Podróżuje się po to (...), by pewnego dnia postawić walizki i powiedzieć: to tutaj.
— Éric-Emmanuel Schmitt

czwartek, 16 stycznia 2014

Początek

Norwegia przywitała mnie piękną pogodą. Loty (wszystkie trzy) minęły bardzo szybko, dwa pierwsze przespałam, trzeci trwał tylko 25 minut. Miriam już na mnie czekała i dosłownie po 5 minutach jazdy byłyśmy w jej domu. Dopiero następnego dnia zobaczyłam jak tu pięknie. Nie spodziewałam się, że na wyspach będzie tyle gór. Miasteczko ma niesamowity klimat, jest gęsto usiane kolorowymi chatkami i jest jaśniej niż myślałam. Jakoś po 9 rano się powoli przejaśnia i jest widno do 14-15.

Mój widok z okna


Pierwszego dnia było nawet słońce, nieśmiało wyjrzało zza gór, nawet poraziło w oczy. Miriam zabrała mnie akurat na zakupy. Jako że nie pija kawy, kupiła specjalnie dla mnie zaparzacz do kawy i kawę w ziarnach, bo ma młynek. Nie ma lepszego prezentu!
Chłopcy są strasznie słodcy, Maxim od razu pokazał mi swoje klocki lego i naklejki (uwielbiają albumy z naklejkami, prawie cały stolik do kawy jest nimi obklejony) i zbudowaliśmy razem duużą wieżę; miał radochę. Martin był trochę chory, nie mógł oddychać przez zatkany nos, więc trochę marudził i źle spał, ale dzisiaj było już lepiej, więc bawiliśmy się razem.
Przed odebraniem chłopców z przedszkola, poszłam razem z Miriam na spacer z Hugo (ich shih tsu) i przy okazji porobiłam trochę zdjęć. Nie było już najjaśniej, więc nie są tak piękne jak widoki na żywo, ale dają ogólne pojęcie jak wygląda okolica.




Morze :)





Nasz domek jest biały, nie mam zdjęcia, bo zanim dotarłam, za bardzo się ściemniło, może jutro mi się uda go uchwycić ;) Miriam ma wolne do końca tygodnia, a spotkanie na policji (żeby się zarejestrować i dostać kartę mieszkańca) dopiero w poniedziałek, więc na razie tylko się poznajemy. Dowiedziałam się, że pracuje przez 2 tygodnie, po czym ma 2 tygodnie wolnego. Bardzo mi się to podoba, szczególnie, że obiecała całą masę wycieczek po wyspach.
Więcej następnym razem, bo pora spać.
Buziaki
Agata

9 komentarzy:

  1. Moja odważna... piękne widoki na góry las i morze... ale reszta jakoś narazie do mnie nie przemawia? To jest miasteczko czy wioska? nie mają sklepu w pobliżu...? heh czekam na więcej zdjęć i relacji!!
    /Madź ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wioseczka, około 1,5 tysiąca mieszkańców ;) w Leknes, 5 min. stąd, gdzie lądowałam (ok. 10 tys. ludzi) jest już wielkie centrum handlowe, kino, kawiarnia i centrum infromacji turystycznej. W Gravdal też brew pozorom jest sklep z pocztą, fryzjer, jakiś tam motoryzacyjny. Podejrzewam, że przemówią do Ciebie bardziej pokryte śniegiem ;)
      lecę się zapisać na kurs językowy, buźka :)

      Usuń
  2. Tych gór Ci salciuszka zazdroszczę! .. madzi się nie podoba, bo Columbusa nie ma, co nie kicia? ;p tak właściwie, to jeszcze jakoś nie dociera do mnie, że Cie tak daleko wywiało.. nie zdziw się jak w piątki będę pisać, czy na piwko wieczorkiem idziemy ;p Jak Twoj ang? Dogadujesz się bez problemów? Nie chcecie sobie zrobić czasami wycieczki do Barlinka? Miriam na pewno tu nie była nigdy..
    Tęsknie już mocno ! :*
    / Iwona <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ja też :* nasz angielski jest na podobnym poziomie i uczymy się od siebie nawzajem nowych słówek, więc bez problemu się dogadujemy. Myślę, że prędzej Ciebie namówię do odwiedzić niż my wszyscy się zbierzemy :P

      Usuń
  3. Kochana, powiem Ci jedno.. gdybyś napisała książkę, z pewnością bardzo dobrze by się ją czytało ! ;-* Poza tym bardzo tęsknie i szkoda, że nie miałyśmy okazji się pożegnać, mimo to mam nadzieję, że spotkamy się szybciej niż za rok a na bloga będę wchodzić i czuć się jakbym tam była z Tobą !
    Zgadzam się z Iwoną, że mogłybyście tu zawitać, chętnie Was ugoszczę ;-D
    Darcia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Noo, pisz cos. Co chwile do Ciebie zagladam a tu cisza ..:(
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwo, obiecuję, że dziś wieczorem jak chłopcy pójdą spać to coś napiszę ;) nic specjalnego się nie działo, ale dzisiaj jadę po tę kartę pobytu, więc kto wie :D

      Usuń
  5. Zazdroszczę lokalizacji, jak w bajce :)

    OdpowiedzUsuń