Ten moment, kiedy dotarłam poza drzewa był jednym z dwóch najlepszych tego dnia. Nie było wysoko, ale jako że sam nasz dom już stoi na wzgórzu, to idąc troszeczkę dalej, tak żeby spojrzeć ponad czóbkami drzew, zobaczyłam całe Gravdal, morze, góry za morzem i przepiękne tego dnia niebo.
To miałam za plecami, ale gdy patrzyłam przed siebie, widziałam na pierwszy rzut oka wydającą się prawie całkiem płaską równinę, usypaną małymi górkami z głazów, śniegiem i krzewami prowadzącą dopiero do potężnej góry hen daleko. Postanowiłam po prostu korzystać z pogody i przejść się trochę przed siebie, w kierunku lekkiego wzniesienia, gdzie planowałam porobić więcej zdjęć. Znalazłam nawet czyjeś ślady, więc nie było mi trudno znaleźć dobrą drogę, czego nie mogę powiedzieć o powrocie! Ale o tym za chwilę. Dotarłam szczęśliwie na mój pierwszy "szczyt", nawet widziałam w oddali jakiegoś człowieka i w ogóle widziałam stamtąd wszystko! To był ten drugi magiczny moment.
Powrót był trochę trudniejszy, bo pod koniec wędrówki zboczyłam ze swojej "ścieżki" albo może to ona biegła w innym kierunku. W każdym razie musiałam sobie radzić sama, a to oznaczało zapadanie się w śnieg co jakiś czas, na szczęście tylko po kostki, ewentualnie łydki. Raz nawet przeszłam przez zamarznięty strumień, a zorientowałam się dopiero jak byłam po drugiej stronie. Coś mi za bardzo chrzęściło ;)
Plusem było to, że powrót zajął mi o wiele mniej czasu! Na koniec jeszcze hyc po drabinie przez płot i byłam w domu.
Nie wspomniałam, że ten teren jest ogrodzony, bo wiosną, czy tam kiedyś, pasą się tam owce. Wtedy to dopiero będą widoki. Pewnie zrobimy sobie tam wtedy wycieczkę z chłopcami.
Na dziś to tyle. Pogoda dorównuje dziś tej poniedziałkowej i później wybieram się do Stamsund na koncert polskiej muzyki. Ale o tym już następnym razem!
Buziaki
Agata
Mieszkasz w przepięknym miejscu! Uwielbiam takie widoki! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki! :)
cudnie tam masz, szkoda tylko ze tak zimno :) justyna
OdpowiedzUsuńKurcze. Tam jest naprawdę pięknie. Czytając tego posta... przypomniały mi się nasze wyprawy ... chyba nie muszę pisać które ... ach wspomnień czar! Chciałabym chociaż na malutką chwilkę znaleźć się tam obok Ciebie na szczycie tej górki . Zobaczyć te widoki razem z Tobą i zniknąć. Mogę? ;) /madź ♡♥
OdpowiedzUsuńZapraszam!!! :* Nasze wyprawy były the best... Takie byłyśmy wtedy młode i pełne energii :D buźki dla Ciebie i Nikolki :*
UsuńPiękne widoki!! ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie 5 i 6 wspaniałe!! ;-) aż chciało by sie tam być!! ;)
http://happy-postcrossing-poland.blogspot.com/
Trzeba przyznać, że widoki I klasa ! Chyba każdy trochę Ci zazdrości ... ja na pewno ;-P
OdpowiedzUsuńDarka ;-*
Wyglada to wszystko slicznie. Szkoda tylko ze snieg jeszcze "stoi" ... ;/
OdpowiedzUsuńpolkawnorwegii.wordpress.com